Nowe infernale i jak odnosi się to do tego co dzieje się w grze już od bardzo długiego czasu

Jak ktoś uważa, że w tej grze zmieni się coś na lepsze to polecam spojrzeć głęboko w lustro i chwile na siebie popatrzeć i pomyśleć czy wszystko ok.

Gra może się zmienić dopiero jak zmienią się ludzie za nią odpowiedzialni. Developerzy DSO stracili pasję (prawdopodobnie wraz z odejściem znaczej części oryginalnej ekipy, która pracowała także nad pudełkowymi tytułami) do tej gry lub ich pracy jako developerzy / designerzy. Absolutne oderwanie od rzeczywistości i design gry pod analitykę a nie dla graczy i dla przyjemności i zabawy z pokonowania wyzwań.

Niekończący się grind, eventy, które sprowadzają się do zabicia bossa 300 razy, wyfarmienia wejść na te 300 razy i wyfarmienie wejść na mapę żeby wyframić wejścia na farmę wejść na bossa. Przy okazji farma specjalnej eski żeby graczy ograniczyć dodatkowo. Do tego jakiś bezużyteczny set bo Q7, Q8 (dla wybranych) i dragan są niemal niezastąpione. I tak koło się kręci. Od eventu do eventu a w grze zmian dalej brak. Dalej te same mapy, dalej te same moby, dale te same, stare śmieci.

Comunity Manager dzisiaj na discordzie przyznał, że feedback graczy, "jego świty" i jego także (w co nie wierzę) devowie zignorowali i drop mimo tego feedbacku nie został zmieniony. Community Manager, znany jako "głos społeczności" nie ma absolutnie żadnego wpływu na development. Developerzy absolutnie ignorują (lub do nich nie dociera) feedback lub są kompletnie oderwani od rzeczywistości. Na koniec członkowie wszystkich ekip, którzy także reprezentują graczy (jak sami powtarzają są tylko wolontariuszami na forum i grają jak cała reszta) są także wielką przyczyną bo nie robią nic i odcinają kupony za "wolontariat" albo na forum albo na discordzie.

Przez to, że to wszystko jest tolerowane, przez to, że ludzie nie widzą problemu w płaceniu za takiej miernej jakości produkt nic się nie zmieni. Dopóki ludzie nie zrozumieją, że to właśnie ich obojętność jest główną przyczyną tego, że w grze się nie dzieje absolutnie nic (a 90% zmian szkodzi grze), dopóty jedyne co można to poklepać w klawiaturke sobie na forum a pan bigpoint może wlepi karteczke albo nie, kto wie - koło fortuny się kręci. Developerzy od tak nie wezmą się za robotę i za prawdziwy "content" dopóki cyferki się zgadzają.

"Pracuj mąrdze nie ciężko".

Ż E N U A ale nie od dziś.

 

Zgadzam się z Tobą praktycznie całkowicie, aczkolwiek pewnie i tak wątek niebawem będzie zablokowany lub usunięty jako teorie spiskowe/offtop/ocena pracy zespołu BP.
O ile BP się kiedyś opamięta, o tyle będzie już jednak pewnie za późno. A być może BP nigdy się nie opamięta?
Gra od jakiegoś czasu ma dosyć niszczący schemat, szkoda, bo to moja ulubiona i jedyna właściwie gierka

 

Ja już od 4 miesięcy jestem wolny - nie byłem w stanie znieść tego w jaki sposób developerzy jak i w sumie cała ekipa z biura ją traktują. Po kilku miesiącach spędzonych w innym tytule z tej same (lub podobnej) kategorii człowiekowi się otwierają oczy jak beznadziejnie prosty, zaniedbany i toksyczny jest design tej gry.

Byłem moderatorem na discordzie przez kilka miesięcy i zdążyłem kilka słów zamienić z większością. Z developerami / designerami oraz Jesse mieliśmy kontakt codzienny - duuuuuuuuużo godzin zmarnowałem na rozmowy z wyżej wymienionymi (i nie tylko) i niestety po poznaniu backstage i tego jak jadowity jest sam community manager jako osoba niestety gra jest skazana na porażkę.

Każdy update będzie sprowadzał się do ciągle zmniejszających się numerków - sam Jesse potwierdził mi, że cała ekipa z biura zaakceptowała, że gra umiera "śmiercią naturalną" bo "czas półkowy takich gier jak DSO jest znacznie krótszy niż to co i tak już osiągnęli" więc nawet nie ma po co się pruć. Uciekłem z DSO po prawie dwu miesięcznej walce z myślami i czy faktycznie powinienem marnować swój czas żeby za darmo pomagać ludziom robić ich robotę za co później dostają soczyste hajsiwo tylko po to żeby pomóc (grze) ludziom, którzy tej pomocy nie chcą ani na nią nie zasługują.

Cały rok 2020 jeżeli chodzi o aktualizacje to jakiś nieśmieszny żart. Jedyne ciekawsze nowości w 2019 to możliwość zmiany skinów itemów, Mhorblik (który był interesujący przez jakieś 20 minut po tym jak zmasakrowane były kanały) i Wendigo, które było fajne trochę dłużej jednak i tak po pewnym czasie zostało tylko absolutne zniesmaczenie przez to, że trzeba było to tłuc i tłuc i tłuc i tak do momentu aż się niedobrze robi. Cały rok 2019 sprowadził się do:

- DTU
- Festiwal (mentalnego) bocenia jajek
- Płaszcze czyli zabawa dla bogaczy (obiecane płaszcze dla każdego bossa a płaszczy 9 miesięcy później mamy dalej 2 + płaszcz z zimowego eventu, który jest płaszczem beracha z teksturą podkolorowaną na niebiesko)
- DTU
- Klejnoty czyli runy 2.0 ale podkręcone z 10 do 100.
- Zanieczysczone toalety w Kingshill (odgrzany kotlet z dodanym Mhorblikiem)
- Halloween (czyli odgrzany kotlet z dodanym Wendigo)
- Zimowy event (czyli odgrzany kotlet bez zmian od lat pięciu)
- Stalgard w formie pewnego zakazanego symbolu z niemiec czyli wielki wypas noworoczny (krótki event ale monotonny, nudny, bieganie po tej samej mapie 3 godziny)

Gdzie jest content? Gdzie są nowe mapy, nowe amony (nie śmieszne infernale, które do gry nie wnoszą absolutnie nic szczególnie będąc zamkniętymi za godzinami farmy fragmentów), nowe misje, nowe (interesujące) sety/itemy, nowe umiejętności (obecne "drzewko" talentów to śmiech na sali), balans.

Po 4 miesiącach absolutnej przerwy od gry i śledzenia jedynie newsów i tego co się dzieje nie żałuję a wszystkie informacje, które o zapleczu gry zebrałem tylko utwierdzają mnie w przekonaniu o słuszności mojej decyzji.

Jeżeli ktoś lubi syzyfową pracę i klikanie w jeden skill (może 2 i to bezmyślnie) to DSO z pewnością jest dla niego.