Drakensang w 2021

Cześć tutaj Voten

Grałem, kiedyś w Drakensanga i przestałem. Chciałbym opisać to dokładniej, ale nie mam teraz czasu, dlatego mam nadzieję, że wrócę tutaj i dokończę myśl zanim ten wątek uschnie i wyląduje w archiwum.

Mam pytanie do forumowiczów, które od czasu do czasu zawraca mi głowę:

Dlaczego (nadal) gracie w Drakensanga?

i ew. dodatkowo pytanie: dlaczego nie gracie już?


Pozdrawiam wszystkich tych, którzy może mnie dobrze wspominają, tych nie pamiętają i tych, którzy nigdy nie słyszeli.

 

Gram krótko, od 2 miesięcy, ale nie wiem ile wytrwam, bo gra zaczyna być monotonna. Jestem teraz na etapie Atlantydy i w kółko trzeba przechodzić te same mapy, żeby robić kolejne misje. Bossy dla nooba za trudne. Mam 44 lvl i radzę sobie z bossami słabszymi o 10 lvli. Z równorzędnymi, np. Dragan, padam na hita.

Podobnie z eventami. Ten z Draganem nawet ciekawy, kilka map, tylko z zapełnianiem paska postępu kłopot. Dwa pierwsze zapełniłam, a potem nie zdobyłam ani jednej kruczej perły, bo Cadoc ani razu nie dał wejścia do Trupiego Grobu i nie spotkałam nigdy postaci z jednostki sił specjalnych. Nie udało mi się też zdobyć tajemniczego zwoju dla Lisa. Takie rzeczy też zniechęcają do gry.

Teraz event z jajami. Nudny, bo w kółko jedna mapa. Misja od Phestosa - zabić Darana Psuja 15 razy. Wymiękłam po 5 razach i słabo mi się robi na myśl, że znowu miałabym chodzić po tej samej mapie jeszcze 10 razy.

 

Gram w to już od czasów, gdy wchodził region Atlantydy do gry. Gram głównie z sentymentu do samej gry, jak i ludzi, których się poznało w grze. Też na fakt, że dalej można mnie spotkać w grze, wpłynął fakt, iż nie mam postaci, na której miałbym problemy z samodzielną farmą.
Pozdrawiam